Tomek Kopyra, autor receptury „Kruka”, postanowił wziąć przykład ze słusznej inicjatywy chłopaków z AleBrowaru, którzy w ślad za swoimi piwami odwiedzają dobre lokale w Polsce. Zaraz po premierze w Browarze Widawa, gdzie uwarzył go wspólnie z Wojtkiem Frączykiem, ruszył z beczkami do wrocławskiego Zakładu Usług Piwnych. Tydzień później udał się w prawdziwy rajd po Polsce przywożąc „Kruka” do krakowskiej Strefy Piwa, poznańskiej Setki i w końcu do łódzkiej Piwoteki Narodowej. W tym ostatnim miejscu miałem przyjemność spróbować „Kruka” dwa tygodnie po jego premierze. Chmielowość minimalnie osłabła dzięki czemu piwo uległo zbalansowaniu i teraz goryczka dobrze współgra z kawowością.  Piwo jest intensywne, a jednocześnie nie zostawia po sobie długiego posmaku. Dzięki temu jest bardzo pijalne i moim zdaniem znajduje się na przeciwnym biegunie niż pintowy „Wesołych świąt/Dobry wieczór”.

Takie spotkania to świetna okazja do uzyskania informacji z pierwszej ręki, a wiadomością dnia okazała się zapowiedź kolejnego piwa spółki Kopyra-Frączyk. Już w sierpniu będzie APA!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

1 komentarz »

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.